 |
Rc Siedlce i Przyjaciele
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 10:04, 05 Cze 2017 Temat postu: Sebart Su29s 140E vs paralotnia |
|
|
Cześć,
Pierwszy raz tutaj i od razu spektakularnie
Ku przestrodze innym: świetne warunki pogodowe (fajna temperatura, maleńki wiatr; chociaż już niskie słońce). Podchodziłem do lądowanie pod wiatr (któryś z paralotniarzy twierdził inaczej, ale oni byli zajęci gadaniem a ja lataniem). Na przedłużeniu pasa, zaraz przed nim, na samym środku stała paralotnia i grupka lokalnych "dużych" lotników. Zdecydowałem się lądować od strony paralotni zamiast z wiatrem od drugiej strony pasa, bo wydawało mi się, że bez najmniejszego problemu sobie poradzę, model pięknie latał i pięknie lądował. Podejście było spokojne i bez presji czasu (chociaż delikatnie pod słońce). No i tak sobie ląduję i nagle łup.... zabrakło 90cm...model uderzył skrzydłem przy samym kadłubie w rurę okalającą śmigło paralotni i spadł z wysokości 1,5m na ziemię. Lekki szok i niedowierzanie... kur... stało się... Czy nic się nikomu nie stało? Co z wózkiem paralotni? Co z modelem? Huh...
Straty:
1) domek silnika i pierwsze trzy wręgi i wszystko w okół nie istnieją, popękane boki kadłuba na tej wysokości,
2) w dalszej części kadłuba chyba wszystko okej, jakaś pęknięta wręga, nic wielkiego,
3) maska silnika - lekkie pęknięcia i odpryski - do szpachlowania i malowania,
4) kabinka - minimalnie uszkodzona,
5) lewe skrzydło - miazga w miejscu uderzenia, lekkie wgnieceni na natarciu i końcówce,
6) uszkodzony profil balsowy na lewej stronie podwozia,
7) połamane śmigło,
Czyli ogólnie, od odbudowy, ale dla prawdziwego modelarza, a nie dla mnie. Jeszcze nie zdecydowałem co z nim zrobić...
Wnioski:
1) kurs asertywności pożądany - paralotniarze startowali gościnnie z naszego pasa, trzeba było ich bardziej przeprosić (przed lotem paralotnia stała na pasie, poprosiłem o przestawienie, to przestawili na podejście kilka metrów wcześniej),
2) wskazane ograniczenie zaufania do własnej osoby i swoich oczu, w 3D i słońcu nie tak łatwo ocenić odległość jak się wydaje,
3) podwozie, które wzmocniłem było przewidziane na lądowania a nie spadanie, możliwe, że zaszkodziło kadłubowi.
[link widoczny dla zalogowanych]
Wysokich lotów (lub niskich kto lubi)!
Ostatnio zmieniony przez Piotrek dnia Pon 21:33, 05 Cze 2017, w całości zmieniany 3 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Waldi
Dołączył: 10 Mar 2009
Posty: 121
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Łuków
|
Wysłany: Pon 13:20, 05 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
W Gręzówce też mieliśmy katastrofę, a w zasadzie miałem katastrofę. Przy wyciąganiu szybowca SB 10 (rozpiętość skrzydeł 4,20m) złamały się skrzydła. Pozostało obserwować swobodny lot ku ziemi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Pon 14:36, 05 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Słabość
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Seba
Dołączył: 28 Lut 2013
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Śro 15:31, 07 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Piotrek, przykro mi że to się stało... Twój post przeczytałem zaraz po tym jak go opublikowałeś i do teraz myślałem co można zrobić by poprawić bezpieczeństwo? Jeśli napęd motoparalotniowy stał na ścieżce podejścia do lądowania to wina leży po środku.
Jeśli padła prośba o przestawienie trajki to w woli ścisłości należałoby tego dopilnować wskazując bezpieczne miejsce. Tutaj małe porównanie - ratownicy medyczni, szkoląc jak postępować w przypadku gdy potrzebna jest nagła pomoc, zaznaczają, iż musimy wyznaczyć jedną osobę z tłumu, której wydamy polecenie wezwania pomocy w czasie gdy my będziemy wykonywali masaż serca. Jeśli padnie hasło: "Niech ktoś zadzwoni po karetkę", to zadziała tzw. odpowiedzialność zbiorowa i może okazać się, iż nikt nie powiadomi służb medycznych. I tutaj było podobnie, trajka została przestawiona o kilka metrów, ale w niewłaściwym kierunku lub w niewłaściwe miejsce co w konsekwencji nie zmieniło nic lub niewiele.
Ta sytuacja pokazuję, że musimy od siebie bezwzględnie wymagać. I znowu wracamy do punktu wyjścia... Nasuwa się wniosek, że trzeba nam kierownika startu. Najlepiej takiego, który będzie miał łączność radiową pomiędzy modelarzami a motoparalotniarzami. Jednak ta wieża na lotniskach nie jest takim głupim pomysłem
Bezpiecznych lotów!
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Piotrek
Administrator
Dołączył: 17 Sie 2007
Posty: 1285
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Siedlce
|
Wysłany: Śro 21:56, 07 Cze 2017 Temat postu: |
|
|
Ja wiem czyja to jest wina bezpośrednio - moja. Widziałem wózek na podejściu i mogłem lądować z drugiej strony pasa.
Tym niemniej miło by było, jakby paralotniarze też myśleli co robią. Bo chyba nie jest normalne zostawianie sprzętu na podejściu do pasa. Wiele raz prosiłem o przestawianie samochodów z tego miejsca, wiele razy prosiłem ludzi z rowerami i dziećmi żeby trzymali się z daleka od tego miejsca. Czasem mam wrażenie, że robię za tego "złego", bo się "czepiam". No i teraz dosadnie widać dlaczego...
Przekaż (jak mniemam) kolegom...
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|