Rc Siedlce i Przyjaciele

lukma

Żeby nie było, że tylko piszę, wrzucę tu informacje o swoich modelach. Na razie tylko tekst, ale jak mnie Łukasz G. dopilnuje, to do końca tygodnia będą foty.

1. Model flagowy (tylko do wiosny) Blade XL. Przy tym modelu pozwolę sobie na kilka słów komentarza, bo jest to raczej niespotykane zjawisko modelarskie. Model jest w całości wykonany z EPP. Jest to ciekawa propozycja na pierwszy model akrobacyjny. Oczywiście po zaakceptowaniu kosztów napędu elektrycznego. Jedyną wadą konstrukcji jest fatalnie pomyślana wręga silnikowa. W moim egzemplarzu została wyrwana przez silnik 4 albo 5 razy. Nawet, wydawać się mogło pancerne rozwiązanie zrobione przez Pana Krzysia, wytrzymało tylko około 10 lotów. Dopiero zastosowanie sklejki 5 mm Shocked

doprowadziło model do powtarzalnej używalności.

Jeżeli chodzi o właściwości lotne. W zasadzie, jeżeli bardzo się nie przeszkadza, to model lata sam Very Happy

To co zrobi w powietrzu jest uzależnione jedynie od umiejętności pilota. Miałem okazję latać różnymi trenerkami i muszę przyznać, że ten akrobat, przy odpowiednio dobranych wychyleniach sterów (teraz na lotkach mam 38 stopni) i EXP'o spokojnie może być pierwszym modelem, służącym do nauki.
Lata w szerokim zakresie prędkości. Właściwie nie da się go przeciągnąć. Jak przesadzimy ze zbyt małą prędkością, robi "pompkę". Wystarczy dać nieco gazu, albo pozwolić mu się samoczynnie rozpędzić i odzyskuje pełną sterowność.
Z czystym sumieniem mogę polecić ten model.
Rozpiętość 1400 mm
Długość 1400 mm
Waga do lotu 1650 g
Napęd: Axi 26/24/12 + Spin 44+ 4S 3200- 3700 mAh.

2. Model flagowy (od wiosny) FunFly
rozpiętość 1570 mm
długość 1400 mm
waga do lotu 2800-3000 g
napęd: OsMax .61 FX

3. Zoom Zoom, to spadek po koledze Darku Zarzyckim.
Rozpiętość 900 mm
Długość 900 mm
Waga do lotu 650 g
Napęd: bezszczotka 150W + MGM 18A+ 3S 1050-1800mAh

4. Model mojej piękniejszej połowy- easy glider. Tego modelu przedstawiać nie trzeba.

5. Model juniora (Filipa)- easy star. Tego modelu też nie trzeba przedstawiać.

Jak widać z powyższego, tu znowu z niemałym udziałem Łukasza G. zostałem zarażony napędem pierdząco brudzącym Very Happy

Stąd pomysł zmiany na wiosnę modelu flagowego Very Happy