Rc Siedlce i Przyjaciele

kris

Prawe skrzydło jak widać powyżej ,lekko uszkodzone. Nie obyło się jednak bez wycięcia uszkodzonego natarcia.Wszystkie krawędzie wyrównuję skalpelem .

Lewa połówka , oczywiście po zdjęciu poszycia , wygląda tragicznie ! Jednak najważniejsza sprawa -dzwigary nie są uszkodzone. Naprawa będzie możliwa choć pracochłonna. Gdyby nie było rowingu w natarciu skrzydło najprawdopodobniej zostałoby ucięte.Wymieniłem fragment dolnego kesonu.Miałem szablony skrzydeł,. więc dorobić siedem uszkodzonych żeber nie problem.ż klocka 10x5 dorobiłem natarcie które w momencie zderzenia po prostu odparowało.

Prawa połówka ,po zamknięciu kesonu gotowa do szlifowania

Widok lewej połowy skrzydła po wymianie dolnego kesonu i żeber

tomek p

jak sie wchodzi do prosektorium .... przed samym wejsciem po prawej stronie jest ..... krematorium .. wrzuc tam te trociny.... Wink

Kamil

no dokładnie Very Happy

w komin go Very Happy

kris

Podziwiam was ale je uważam inaczej:P

kris

Koledzy radzili mi abym wrzucił to do krematorium ale jestem uparty jak stary osioł

Nie jest jak nowe ale tak wygląda /po oklejeniu/

Kos 001 chyba wróci do żywych

kris · Wysłany: Czw 13:15, 06 Mar 2008 Temat postu:

Sezon tuż .. tuż Kos też gotowy do lotów. Nieborak przeleżal całą zimę. Zachciało przelecieć się między drutami linii energetycznej Very Happy

No i te głupie słupy Very Happy

Ale to już historia . myślę ,że nie powtórzy się więcej Very Happy

/ w co wątpię/ Razz

Oczywiście dzięki uprzejmości klegi Kamila umieściłem adres naszej stronki ,albowiem skrzYdła i reszta pojadą w Polskę

Wyglądają jak sztuki nówki ale nie śmigane Jeszcze tylko numer ewidencyjny , minus 22% WAT bo używany i pojechał.

Ale kawałek modelu ,prawie 3m./bez wingletów czyli po polsku rozpraszaczy wirów/

Kamil · Wysłany: Czw 17:41, 06 Mar 2008 Temat postu:

aż szkoda go sprzedawać taki on ładny Smile

tomek p · Wysłany: Pią 10:44, 07 Mar 2008 Temat postu:

cacy ...

kris · Wysłany: Pią 14:14, 07 Mar 2008 Temat postu:

Już drugi na warsztacie.Ten egzemplarz dostanie nowy kadłub Very Happy

kris · Wysłany: Sob 16:18, 08 Mar 2008 Temat postu:

Obecnie na warsztacie znajduje się Kos 003. Jest to kolejny klon,który od prototypu różni się między innymi tym ,że posiada silnik 015 LA/ 2,5 cm3/. oraz znacznie mniejszą rozpiętość 2.5 m. Dopiero taki układ w pełni zaspokoił moje oczekiwania .Model jest dynamiczny na obrotach eksploatacyjnych i w pełni wykorzystuje nawet małe noszenia. Nie boi się wiatru , co czyni z niego bardzo prosty w pilotażu model treningowy. Jednym słowem "sam lata ". Skoro taka rewelacja, to jak doszło do awarii? Kończyłem już lotanie w tamtym feralnym dniu.Wprowadziłem w korkociąg w rejonie 4-go zakrętu i zniżyłem się do kilku metrów ustaliłem lot poziomy i w tym momencie jeden jegomość, nie utrzymał kierunku przy starcie i przeleciał nad naszymi glowami może metr może dwa.Odprowadziłem go wzrokiem na bezpieczną odlęgłość ,trwało to 3 może 5 sekund Gdy wytężyłem wzrok w rejon 4-go zakrętu Kosa już nie było widać / jest biały a tego dnia widoczność była słaba, jak to póżną jesienią/ Nie pomogła pelna mobilizacja wszystkich obserwatorów bezpośrednich i kibiców. Poszliśmy w tyralierę w rejon porzeczek. Trwało to kilkanaście najdłuższych w życiu modelarza minut. Ale TOMEK- sprytek, co nie przejeżdza na lotnisko bez kobitek /piękna Ada/
Very Happy

wypatrzył Kosa obok drzewa no i to by było na tyle.Warto go przywrócić do żywych i już Very Happy

Kamil · Wysłany: Nie 1:35, 09 Mar 2008 Temat postu:

kris

Jak wcześniej wspominałem, Kosowi 003 w nagrodę zrobiłem nowy kadłub Very Happy

Skrzydła też mu dopieszczę Very Happy

PS. to ten Kos,który połamał się ,spadając z drzewa Very Happy

kris

Robota idzie jak krew z nosa , ale idzie Very Happy

kris

Zostało tylko malowanie. Przejście skrzydło -kadłub spełnia bardzo ważną rolę. Do tej pory, na skrzydle robiłem z laminatu opaskę i przyklejałem do kadłuba. Następnie za pomocą microbalonu wykonywałem zaokrąglone przejście.Trwa to trochę a ja staję się niecierpliwy i dlatego zrobiłem formy.Na przyszłość będzie jak" znalazł".

kris

Dopiero po trzecim malowaniu Kos "złapał' linię