Rc Siedlce i Przyjaciele

Kamil

podziwiam

a to żebro od skrzydła od wilgi leży obok Tyskiego ? Smile

Piotrek

Człowieku, jesteś szalony! (w jak najbardziej pozytywnym sensie, hehe)

Idę szukać szczęki pod biurkiem..... Shocked

kris

Z tym żebrem to się zgadza .ma cięciwę 350 mm. Będą skrzela. klapy i lotki. Dzwigarem będzie rura duralowa fi 30 mm /pozostałość po motolotni/ a w skrzydle kieszeń z rury laminatowej / rura w rurę/

kris

Oczywiście 2 a może 3 razy pokryłem pastą rozdzielającą za każdym razem po wyschnięciu polerując. Warstwa żelkotu, zbrojenie cienką tkaniną rowingową ok 110g/m2 i dwie warstwy maty szklanej 350 g/m2 i połówka gotowa. Trwa to jednak prawie cały dzień Very Happy

kris

Delikatnie odklejam od linii podziałowej / blacha aluminiowa/ i wyjmuję wraz z "matką" z koryta wykonanego z płyty wiórowej

]

kris

Przekładam koryto na drugi bok,Przegwintowuję nakrętki i wkrętakiem wkręcam wszystkie śruby i delikatnie wkładam całość ponownie do koryta.Kołnierz wraz z wystającymi gwintami Srub fi 5 mm smaruję postą rozdzielającą na wszelki wypadek 2-3 razy .Na tym się kończy temat prawa połówka formy.

kris

Na wystające śruby nakręcam nie do końca nakrętki kołnierzowe.Po położeniu pierwszej warstwy tkaniny na wywiniętym kołnierzu formy dociągam nakrętki i rozpoczynam ten sam taniec przy lewej połówce formy Very Happy

Po obcięciu naddatku i wyszlifowaniu krawędzi ukazała się linia podziału i mam cichą nadzieję, że nie są sklejone

kris

zapomniałem powiedzieć o najważniejszej sprawie . Co prawda chińczyków jest ponad 1 000 000 000 ale mojemu kazałem założyć maskę .Jest obowiązkowa ,tak samo jak pracujący wyciąg. A zapach , wierzcie mi jest zabójczy!

kris

"Otworzenie " formy to jak sex z tirówką ,tak adrenalina buzuje, tak korci żeby zajrzeć do środka ,chociaż na momencik ! Ale trzeba czekać aż zażeluje na amen Very Happy

Jak rozwalimy formę za wcześnie ,po tygodniu ,forma powykręca się w tylko sobie znanym kierunku Very Happy

Oczywiście po rozkręceniu śrub Very Happy

kris

Drobny retusz ,no i usunięcię pozostałości pasty rozdzielającej, papier wodny pasta polerska i..... po kilku godzinach forma wyglądać będzie jak " dupcia niemowlaczka" Very Happy

Kamil

nie mogę się nadziwić Very Happy

kris

W oczekiwaniu na wyższe temperatury skręcona do "kupy" forma sezonuje się .Wziąłem się za statecznik poziomy:część nieruchoma

Cały statecznik ma okolo metra !

kris

Następny problem to zawiasy.Myślę ,że gdybym zastosował zwykłe , taśmowe ,z tworzyw sztucznych, zawiasy modelarskie, wyglądałoby to niepoważnie Very Happy

chociaż pod względem wytrzymałościowym bez zarzutu.Zatem sposób zawieszenia steru wysokości postanowiłem wykonać tak ,jak w dokumentacji technicznej Wilgi. Gdybym miał na warsztacie tylko Wilgę , uporałbym się z tym problemem znacznie szybciej Very Happy

a tak ,odłożyłem ją " ad acta". Ale co się odwlecze to nie uciecze ,jak mówi stare przysłowie pszczół i któregoś dnia ,podczas załóżmy "krycia" innego modelu ,wpadła mi do głowy koncepcja ,kórą mam obecnie na warsztacie Very Happy

Ps. Zdjęcia jutro, bo jakiś B........

sławek

kris

W stałej części statecznika przykręciłem dwoma śrubami fi 2mm wyprofilowaną blachę duralową grubości 1,5 mm. Znajduje się w niej nagwintowany otwór fi 3 mm / oś obrotu / steru wysokości. W ruchomej natomiast jert wkręt M3 , który za pomocą długiego śrubokręta , przez otwór montażowy, wkręcam w blachę duralową. Dlaczego nagwintowany ? bo mam nadzieję, że tak szybko nie złapie luzu. No i najważniejsza sprawa: po zamknięciu usterzenia i steru w kesonie w każdej chwili będę mógł odłączyć ster wysokości od usterzenia poziomego Very Happy

Gniazdo wkrętu jest wykonane z 3 warstw sklejki lotniczej i nagwintowanej fi 3 mm.